Tak. Twoje nowe miasto nie jest twoim miastem. wygladasz przez okno i i tęsknisz do zapachu bryzy, do cichego poszumu morza.
Ja...ja od zawsze byłam tu. Nie wiem, czy odwazyłabym się, wiem za to, że na pewne kroki nie byłabym gotowa. więc może lepiej ze jest jak jest? Ona pomogła ci rozwinąc skrzydła, pomogła wzlecieć. Przy mnie tylko być coraz bardziej się zagłębiał, coraz bliżej ziemi bys był. Prawdę w oczy powiedzieć sobie należy, jak nie jestem, nie byłam. Lepiej będzie tak jak jest.
Pragnę ciszy, a wokól wciąż glośno, tak głośno.
Rozpaczliwie poszukuję spokoju.
Szukam Twojego miasta. I nie wiem. Zgaduję, wciąż zgaduję. Kiedyś może odkryje to. Może kiedys sam mi powiesz. Może kiedyś.